Aktualności
2013-11-16

Żegnaj, Windows!

Przez najbliższych kilka dni kontakt z nami może być utrudniony, za co z góry przepraszamy.
Aktualny rok 2013 – oprócz wielu sympatycznych znajomości i sytuacji – przyniósł nam nieustającą walkę z komputerami. Walkę zarówno z hardwarem (kilka przegranych bitew, ale wojna wygrana), jak i z softwarem. Najpierw okoniem stanął system operacyjny w jednym z naszych komputerów (tym z wycenami), potem program mailowy odmówił współpracy, w międzyczasie nasz serwer został zaatakowany przez jakiś robalowy wirus i zainfekował wszystkie katalogi. Wszystkie przeciwności losu udawało nam się pozytywnie rozwiązać. Aż do tego tygodnia..
Zakupiony kilkanaście tygodni temu mój nowy komputer nieszczęśliwie został uzbrojony w OS Windows 8. W tym tygodniu pojawiło się „10 updates”. Ponieważ system jest (był) dość trudno współpracującym z niektórymi programami to miałam nadzieję naprawić tę współpracę „service packiem”. Niestety Win8 jest ode mnie mądrzejszy. Zainstalował mi się nowy system operacyjny zmieniając nawet….. uwaga! moje hasło do logowania! Okazuje się, że firma Microsoft wie lepiej, jakie ja chcę mieć hasło w swoim osobistym komputerze. Do tego – aby dokończyć konfigurację instalacji – musiałam założyć konto na platformie Microsoft. Konto, którego nie chciałam, bo nie jest mi ono do niczego potrzebne. Okazało się, że nie istnieje możliwość zakończenia instalacji bez tej rejestracji (przed rozpoczęciem instalacji nikt mnie oczywiście o tym nie uprzedził). Nie lubię być do czegokolwiek zmuszana „dla mojego dobra”, zostałam zatem Jurkiem Ogórkiem na cele rejestracji w firmie Microsoftu. Niestety po zakończeniu konfiguracji okazało się, że mój osobisty komputer należy do…. Jurka Ogórka! Co więcej… moje nowe hasło do komputera jest takie samo, jak hasło do poczty Jurka Ogórka i nie daje się zmienić. A przynajmniej nie daje się zmienić bez pomocy firmy Microsoft, która niestety nie odbiera telefonów w tym dziale.
Po zmianie systemu połowa moich programów nie działa jak należy. System nie widzi skanera ani żadnego z firmowych telefonów, które służą nam do pracy (nie mogę ich podłączyć do mojego komputera). Nie widzi także drukarek. Dobrze, że widzi chociaż mnie… Mnie, Jurka Ogórka.
W związku z powyższym moje (wątłe, ale jednak) przywiązanie do systemu Windows wypaliło się. Przenoszę się do świata Linuxa. Zdradzę tym samym moją ukochaną Eudorę, program mailowy, którego używam od 18 lat, bo na Linuxie nie będzie działać..
W związku z powyższym przepraszam wszystkich, jeśli moje odpowiedzi będą przychodziły z opóźnieniem, jeśli nie uda mi się szybko opanować nowego systemu operacyjnego i jakiegoś nowego mailera. Wierzę jednak, że zmiana wyjdzie mi na dobre, bo nienawidzę, kiedy ktoś / jakaś korporacja / lobby wie lepiej, co jest dla mnie lepsze.

PS: Przepraszam za osobisty ton postu, ale moja – dość często wspominana przez klientów – cierpliwość tym razem skończyła się. Na szczęście nie z powodu człowieka.